Pierwszą udaną próbę nieprzerwanego przelotu przez Atlantyk, samolotem o podwoziu lądowym, podjęło dwóch brytyjskich lotników, pilot kapitan John Alcock i nawigator porucznik Arthur Whitten Brown. W celu wykorzystania korzystniejszych wiatrów i skrócenia drogi nad oceanem postanowili dokonać przelotu z zachodu na wschód. Wykorzystali do tego zmodyfikowany dwusilnikowy bombowiec dalekiego zasięgu Vickers Vimy, który najpierw przetransportowano rozmontowany statkiem do Ameryki. Podczas lotu borykali się ze złymi warunkami atmosferycznymi: chmury i mgła utrudniały lot i nawigację, a po przeleceniu około 2/3 drogi, natknęli się na silny sztorm. Samolot Vimy miał przy tym odkrytą kabinę załogi, lotnicy walczyli z zimnem, deszczem i śniegiem. Po 16 godzinach 28 minutach lotu, 15 czerwca o 8.40 rano wylądowali w Irlandii w okolicy Clifden. Ponieważ jednak wybrana przez nich łąka okazała się trzęsawiskiem Galway, samolot skapotował przy lądowaniu. Lotnicy wyszli jednak cało. Łącznie nad wodą lotnicy lecieli przez 15 godzin 57 minut, pokonując 3040 km ze średnią prędkością 190 km/h.

Więcej informacji: pl.wikipedia.org