Co łączy pisarek Victorię Holt, Jean Plaidy i Philippę Carr?
W latach 1956-1961 Eleanor Hibbert (1906-1993) napisała pięć całkiem dobrych powieści historycznych, które wydała pod pseudonimem Ellalice Tate. Pseudonim ten utworzyła z panieńskiego nazwiska swojej matki: Alice Tate. Wśród tych pięciu książek na pierwszy plan wysuwają się dwa tytuły: "Defenders of the Faith" i "The Scarlet Cloak". Obydwie powieści, wraz z dwiema wydanymi pod pseudonimem Kathleen Kellow, zostały ponownie opublikowane, lecz tym razem już pod nazwiskiem Jean Plaidy.
Pomimo ogromnego sukcesu, jaki odniosły książki firmowane nazwiskiem Jean Plaidy, autorka kontynuowała również pisanie lekkich romantycznych opowieści, podpisując je nazwiskiem Eleanor Burford. Robiła to do wczesnych lat 60. XX wieku. Pani Burford usunęła się jednak w cień w momencie, gdy na scenę wkroczyła Victoria Holt. Autorka wymyśliła sobie bowiem nowy pseudonim, kiedy zaczęła pracę nad kolejną serią książek, jednocześnie zwracając się do gigantycznej firmy wydawniczej o nazwie Collins.
Ostatnim pseudonimem Eleanor Hibbert była Philipa Carr, którą wymyśliła sobie w 1972 roku, ponieważ dokładnie wtedy zaczynała nową serię powieściową obejmującą lata pomiędzy reformacją a końcem drugiej wojny światowej. Książki te przypominały nieco rodzinne sagi autorstwa Ronalda Fredericka Delderfielda (1912-1972) i Winstona Grahama (1908-2003) i zostały wydane jako "Daughters of England" (z pol. Córki Anglii).
Więcej informacji:
wkrainieczytania.blogspot.com
REKLAMA