Co robi krótkowidz, aby lepiej widzieć?
Krótkowzroczność (miopia) to wada wzroku polegająca na tym, że równoległe promienie świetlne wpadające do oka załamują się nie na siatkówce, lecz przed nią. Krótkowidz widzi niewyraźnie przedmioty oddalone od siebie i żeby wyostrzyć obraz, wciąż mruży oczy. I wyższa miopia, tym mniejsza odległość, z której widzi się wyraźnie. Przy bardzo małej krótkowzroczności (-1/-2 dioptrie) noszenie szkieł czy okularów korekcyjnych nie zawsze jest konieczne, jednak, gdy wada jest wyższa, trudność sprawia nawet przeczytanie tekstu ze standardowej odległości – litery w książce czy gazecie rozmywają się i trzeba ją przysunąć bardzo blisko oczu.
Jeszcze do niedawna mówiło się, że przy niskiej krótkowzroczności lepiej nie nosić okularów, żeby „oko się nie rozleniwiło i pracowało”. Dziś pogląd ten uznawany jest za błędny – niekorygowana krótkowzroczność daje także inne objawy, niż nieostre widzenie z daleka (które samo w sobie jest wystarczająco uciążliwe), ale także czołowe bóle i zawroty głowy, poczucie dezorientacji w przestrzeni, słabsze widzenie o zmierzchu i w nocy. Ciągłe tarcie i mrużenie oczu może także powodować ich łzawienie, pieczenie, a nawet stany zapalne spojówki. Współczesne podejście do leczenia krótkowzroczności zaleca pełną korekcję wady wzroku. Udowodniono, że niekorygowanie lub niedokorygowanie (korekcja zbyt słabymi szkłami) prowadzi do szybszego postępu krótkowzroczności.
Więcej informacji:
swisslaser.pl
REKLAMA