REKLAMA
Dlaczego niektórzy sportowcy paraolimpijscy celowo okaleczają się?
Na igrzyskach olimpijskich oszustwem jest doping farmakologiczny, na paraolimpijskich dochodzą tzw. boosting oraz doping technologiczny. Boosting najczęściej występuje w sportach wytrzymałościowych i grach zespołowych, np. w rugby na wózkach, korzystają z niego sportowcy z tzw. wysokim uszkodzeniem rdzenia kręgowego. W związku z tym, że mają zaburzony autonomiczny układ nerwowy, ich organizm działa na niższym poziomie. Podczas wysiłku w ogóle się nie pocą, mają znacznie wolniejsze tętno – maksymalnie 120, kiedy u przeciętnego człowieka wynosi ono 200–220. Doping polega na tym, że mechanicznie pobudzają ośrodkowy układ nerwowy. W skrajnych przypadkach łamią sobie palec u stopy, zaciskają pęcherz, potrafią bardzo mocno się uderzyć. Pamiętajmy, że mówimy o sportowcach, którzy nie mają czucia od poziomu klatki piersiowej w dół – złamanie palca nie wywołuje u nich bólu.
Problem z boostingiem polega na tym, że w przeciwieństwie do dopingu farmakologicznego nie jesteśmy w stanie go wykryć. Każdy ma prawo powiedzieć, że przypadkowo „uderzył się kolanem w szafę lub kant stołu” albo uszkodził palec. Komitet Paraolimpijski próbował z tym zjawiskiem walczyć, np. kontrolując ciśnienie krwi zawodników. Ale to nie zdało egzaminu, nie ma dziś sposobu, by zebrać dowody, które doprowadziłyby do dyskwalifikacji. Nie jesteśmy nawet w stanie określić, jak powszechne jest to zjawisko. Sami zawodnicy przyznają jednak, że rywale korzystają z boostingu.
Więcej informacji:
przekroj.pl
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA