Nie próbujcie nawet używać polskiej nazwy prawidłowej, bo tej, podobnie jak potocznego jamraja nie używa prawie nikt oprócz autorów podręczników do biologii. Otóż bandicoot to borsuk workowaty. Dlaczego borsuk – nie mam pojęcia. Za to workowaty dlatego, że należy do torbaczy – czyli jakby powiedział uczony australijski biolog, albo dziecko świeżo po lekcji na ten temat – bandicoots are marsupials.

Dla tych małych i całkiem sympatycznie wyglądających zwierzątek większe znaczenie, niż przynależność do tej samej rodziny torbaczy (marsupials) i fakt, że żyją sobie dość komfortowo w Australii i okolicach już sporo ponad 5 milionów lat ma fakt, że są wszystkożerne – czyli jak powiedzą wszyscy oprócz biologów – bandicoots can eat everything. Biologa poznacie po tym, że powie inaczej – bandicoots are omnivores (są wszystkożercami). Bandicoot zje wszystko a naukowiec zrobi wszystko, żeby sprawę skomplikować. To jednak czyni małe bandicoots idealnymi szkodnikami, które włażą wszędzie i zjedzą wszystko. Niektóre nawet na stałe mieszkają w Playstation, ale to zupełnie inny podgatunek.

Więcej informacji: www.archibald.pl