Wielu z podróżujących wymienia start oraz lądowanie jako najgorsze momenty lotu. Nie powinni oni zdecydowanie korzystać z lotniska Juancho E. Yrausquin na karaibskiej wyspie Saba, która liczy jedynie 13 kilometrów kwadratowych. Znajdujący się tam pas startowy cieszy się na świecie mianem najkrótszego i wykorzystywany jest tylko dla lotów komercyjnych. Ten port lotniczy został wybudowany na skalistym terenie (wyspa jest pochodzenia wulkanicznego). Droga startowa dla samolotów ma tylko 400 metrów długości. Piloci mają zatem niewiele miejsca na wyhamowanie przed stromym, nadmorskim urwiskiem.

Więcej informacji: podroze.onet.pl