El Azizia w Libii nie jest już najgorętszym miejscem na kuli ziemskiej. Od kilku dni rekord należy do Doliny Śmierci w Kalifornii w USA, gdzie termometr pokazał 56,7 st. C. Ale nie ostatnio, lecz... prawie sto lat temu.

Takiej piekielnej temperatury doświadczono 10 lipca 1913 roku w niewielkiej osadzie Greenland Ranch (teraz nazywa się ona Furnace Creek i znajduje się tam siedziba władz Parku Narodowego Doliny Śmierci). Ten stary odczyt wysunął się na prowadzenie po tym, jak zanotowana w Libii ekstremalna temperatura 58 st. C została zdyskwalifikowana. Eksperci Światowej Organizacji Meteorologicznej uznali, że ten pomiar był błędny.

Wszystko wskazuje na to, że tak wysoka temperatura nie miała prawa wtedy w tym miejscu wystąpić. Eksperci szacują, że ten, kto dokonywał odczytu, musiał pomylić się, bagatela, aż o 7 st. C.

Więcej informacji: wyborcza.pl