We Francji inny Mikołaj dźwiga worek. Postać wymyślona czasach współczesnych na bazie osoby Saint Nicolas. Do kreacji wizerunku dołożył się przede wszystkim wspomniany koncern napojów gazowanych. W taki sposób powstał rubaszny, ze znacznie większym brzuchem, Père Noël. We Francji zostawia prezenty zazwyczaj rano pierwszego dnia Świąt, a nie jak na ogół w Polsce, wieczorem w Wigilię.

Ale w Alzacji jest jeszcze inaczej. W zasadzie to nie powinno dziwić, bo Alzatczycy robią wszystko po swojemu. W tym regionie świąteczne prezenty przynosi Christkindel czyli Dzięciątko Jezus. Ale nie tak zwyczajnie, nie tak po prostu dzieciątko. Przychodzi pod postacią dziewczynki w białej sukience, welonie i włosami upiętymi w koronę, między którymi palą się cztery świece. Wróżka taka, albo aniołek. Takie trochę czary-mary.

Więcej informacji: mojaalzacja.pl