Obecnie spódnice ołówkowe kojarzą nam się przede wszystkim z nowoczesnymi kobietami, często także pewnością siebie. Poznając fascynującą historię tego kroju, można stwierdzić, że było tak od zawsze. Pierwsza ołówkowa spódnica „powstała” w roku 1908, kiedy to pierwsza Amerykanka, Edith Hart O. Berg, wsiadła jako pasażerka na pokład ówczesnego samolotu, któremu daleko do obecnie latających po niebie maszyn. Chcąc uniknąć rozwiania spódnicy, związała ją sznurkiem na wysokości kostek, co zainspirowało jednego z francuskich projektantów do stworzenia na tej podstawie nowego, wątpliwej praktyczności fasonu spódnicy. Rewolucja nadeszła w latach 50. ubiegłego wieku, kiedy to legendarny projektant Christian Dior zaprezentował ołówkową spódnicę taką, jak znamy ją w dzisiejszych czasach. Szybko pokochały ją ikony kina, między innymi Audrey Hepburn, Marilyn Monroe oraz Grace Kelly, pojawiając się w nich również na dużych ekranach. Nic więc dziwnego, że wkrótce potem pojawiły się w szafie niemalże każdej kobiety i pozostały w niej do dzisiaj. Jednak wraz z upływem lat przestałyśmy nosić spódnice ołówkowe wyłącznie w komplecie z żakietem, a zaczęłyśmy łączyć je na liczne sposoby, oddające indywidualny styl oraz niepowtarzalną osobowość.

Więcej informacji: emonnari.pl