Raz kwitnie. Potem już nie. Mijają dziesiątki lat, ludzie w tym czasie przeczesują lasy – pełzają, szukają, i kiedy tracą już nadzieję, ta w końcu nagle znowu się pojawia. W niespodziewanym miejscu, z dala od tego, w którym ostatnio ją widziano, ukrywa się w ciemnościach - nie wyższa niż kciuk, bezlistna i prawdopodobnie najdziwniejsza roślina w Wielkiej Brytanii. Znana jest pod nazwą storzan bezlistny (ang. ghost orchid, czyli orchidea-duch) – kiedy się pojawia, ludzie szaleją.

Początki sięgają 1855 roku, kiedy niejaka pani Anderson Smith (wyobrażam sobie, jak w długiej spódnicy powoli podąża stromym błotnistym szlakiem nad srebrzysty potok w Herefordshire w Anglii) zauważa ten malutki kwiat. Wśród paproci i pokrzyw jest ledwo widoczny. Kobieta pochyla się, wyrywa go i zabiera do lokalnego pasjonata roślin, by zapytać, jaki to gatunek. Ten mówi jej, że to Epipogium aphyllum – storzan bezlistny.

Więcej informacji: www.national-geographic.pl