Jak nazywają się międzynarodowe zawody dla niepełnosprawnych sportowców przy pomocy zaawansowanej technologii?
Wieszanie prania na czas, schodzenie w protezie po schodach, wyścigi komputerowych awatarów. To wszystko dyscypliny Cybathlonu. Haczyki, których pewnie już się spodziewacie, są dwa. Po pierwsze uczestnicy zawodów zmagają się z różnym stopniem i różnym rodzajem niepełnosprawności. Po drugie do pokonania postawionych przed nimi wyzwań potrzebują pomocy zaawansowanej technologii. W całej imprezie chodzi bowiem o wspieranie jej rozwoju.
Cybathlon to bardzo młoda impreza. Pomysł zrodził się dopiero w 2013 r. w głowie Roberta Rienera, profesora zajmującego się systemami sensoryczno-motorycznymi na prestiżowej Politechnice Federalnej w Zurychu. Konkurs od samego początku miał być przede wszystkim platformą wspierającą rozwój systemów asystujących osobom z niepełnosprawnościami. Można podczas niego zobaczyć w akcji między innymi wymyślne wózki inwalidzkie, zaawansowane protezy i imponujące egzoszkielety. Można też podziwiać zmagania ludzi, którzy dzięki technologii próbują przekroczyć ograniczenia swych ciał.
Pierwsze zawody zostały zorganizowane w 2016 r. Ich uczestnicy rywalizowali ze sobą w 6 różnych dyscyplinach. Wzięło w nich wtedy udział 66 osób z niepełnosprawnościami z 25 krajów. Ich zmaganiom przyglądało się 4600 widzów. Podczas Cybathlonu, w przeciwieństwie do na przykład paraolimpiady, wszystkie technologiczne usprawnienia są nie tylko dozwolone, ale wręcz obowiązkowe.
Więcej informacji:
spidersweb.pl
REKLAMA