REKLAMA
Jak nazywał się najbardziej kasowy film na świecie w 1999 roku?
„Mroczne widmo” rozgrywa się 32 lata przed bitwą pod Yavin (finał „Nowej nadziei”). Zakon Jedi strzeże pokoju w całej galaktyce. Jednak pojawiają się już pierwsze sygnały kryzysu: Federacja Handlowa atakuje planetę Naboo. W imieniu senatu galaktyki z misją rozjemczą rusza młody rycerz Jedi – Obi-Wan Kenobi wraz ze swoim mistrzem Qui-Gon Jinnem. Po drodze przypadkiem trafiają na pustynną planetę Tatooine, gdzie spotykają 9-letniego Anakina Skywalkera. Chłopiec wydaje się być idealnym kandydatem na kolejnego rycerza Jedi. Tymczasem ukrywający się lord Sithów knuje intrygę mającą zniszczyć zakon.
Jednak „Mroczne widmo” będąc jednym z najbardziej oczekiwanych filmów (podobno w kinach, które wyświetlały reklamowy trailer filmu o 75 proc. wzrosły obroty!), zarazem wzbudziło ogromne kontrowersje. Zarzucano mu przede wszystkim infantylizm (to „zasługa” postaci Jar Jara) nielicujący z „powagą” poprzednich części, a nawet prymitywizm. Rzeczywiście, można odnieść wrażenie, że Lucas zbytnio zapatrzył się w dziecięce komiksy. Na szczęście to wada tylko części filmu – reszta ma się doskonale, robiąc wrażenie spójną konstrukcją. Zresztą te zastrzeżenia i tak nie wpłynęły na popularność „Mrocznego widma”: do dziś zarobiło ponad 925 mln dolarów (przy wydanych 115 mln) plasując się na 7. miejscu wśród kasowych przebojów wszech czasów.
Więcej informacji:
www.telemagazyn.pl
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA