REKLAMA
Kim w przeważającej części byli pierwsi biali osadnicy w Australii?
260 lat temu z Portsmouth wypłynęły pierwsze statki do kolonii karnej w Australii. Skazańcy nie byli zbrodniarzami, lecz w większości drobnymi złodziejaszkami. Jedna z kobiet na antypody popłynęła w wieku 70 lat za kradzież kawałka sera.
Ann Inett – w 1786 r. skazana na śmierć za kradzież spódnicy. Wyrok zamieniono na siedem lat kolonii karnej. John Limeburner – w 1785 r. uznany za winnego kradzieży płaszcza przeciwdeszczowego i pary skarpet. Zesłany do Australii na siedem lat.
Według przekonań, jakie obowiązywały w XVIII-wiecznej Anglii, skłonność do popełniania przestępstw była dziedziczna. W resocjalizację władza nie wierzyła. Przestępcę należało więc wyeliminować lub odseparować od genetycznie czystej i uczciwej części społeczeństwa. Żeby poradzić sobie z rosnącą przestępczością, którą spowodowały bezrobocie i skrajna nędza społeczeństwa u progu rewolucji przemysłowej, sądy ferowały bardzo surowe wyroki. Kara śmierci groziła za blisko 200 wykroczeń. Ponieważ więzienia były przepełnione, dla tych, którym oszczędzono stryczka, utworzono kolonie karne poza granicami wyspy. Płeć i wiek skazanych nie miały znaczenia. Wielu „kryminalistów”, którzy przypłynęli do kolonii karnej w Australii w XVIII i XIX w. to były dzieci. Jeden ze skazańców miał 7 lat – pisze Bill Beatty w książce „Early Australia – With Shame Remembered”.
Więcej informacji:
wyborcza.pl
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA