Widok królowej za kierownicą zapewne nie dziwiłby nikogo, gdyby nie fakt, że w ubiegłym roku monarchini postanowiła dobrowolnie zrzec się prawa jazdy ze względu na podeszły wiek oraz obawę o własne zdrowie i bezpieczeństwo. Decyzję podjęła w lutym 2019 roku, po tym, jak książę Filip spowodował wypadek. Ucierpiała wtedy kobieta, łamiąc nadgarstek.

Wszystko dlatego, że według brytyjskiego prawa, monarchini jest jedyną osobą w kraju, która może prowadzić auto bez posiadania dokumentów. Nigdy nie musiała zdawać egzaminu na prawo jazdy, a jej samochód nie posiada numeru rejestracyjnego. Elżbieta II ma całkowity immunitet. Jakiekolwiek oskarżenie zwykle jest wnoszone właśnie w imieniu monarchini, co oznacza, że nie można wszcząć żadnych spraw karnych, przeciwko niej, a ona sama nie może być nawet świadkiem w sprawie.

Okazuje się więc, że 93-latka w ubiegłym roku nie oddała prawa jazdy samego w sobie, a jedynie zdecydowała się (jak widać - czasowo) przestać prowadzić auta przez wzgląd na swoje zdrowie i bezpieczeństwo. Wygląda jednak na to, że królowa, jak każda prawdziwa kobieta, także zmienną jest i wróciła do starych przyzwyczajeń.

Więcej informacji: plejada.pl