Gdyby nie ona, nie wiadomo, jak dzisiaj wyglądałyby szpitale. Florence Nightingale jest uważana za pionierkę współczesnego pielęgniarstwa. Już jako młoda kobieta wiedziała, że jej powołaniem jest pomagać chorym. Nie bała się sprzeciwić woli rodziców ani ruszyć na front, by pomagać rannym żołnierzom. Całe życie poświęciła pacjentom. Mija 200 lat od jej urodzin, dlatego WHO ogłosiła, że 2020 rok jest Międzynarodowym Rokiem Pielęgniarek i Położnych.

Urodziła się w 1820 roku we Florencji, stąd jej imię. Należała do bogatej rodziny – rodzice nie szczędzili funduszy na jej edukację i podróże po Europie. Florence uwielbiała matematyka, znała kilka języków. Było jasne, że Florence musi bogato wyjść za mąż i mieć gromadkę dzieci. Niestety, dziewczyna miała zupełnie inny pomysł na życie - marzyła, żeby zostać pielęgniarką. Mówiła, że usłyszała głos Boga i czuła, że to jej powołanie. Spotkała się jednak z wielkim oporem rodziców, którzy sprzeciwiali się, aby szanowana dama podjęła się takiego zajęcia.

Jej szkoła stała się wzorem dla kolejnych świeckich placówek kształcących pielęgniarki na całym świecie. Nightingale nie tylko sformalizowała zawód pielęgniarki, ale dała również szansę na godną szacunku i dobrze opłacaną pracę kobietom, które chciały pomagać chorym. Florence Nightingale napisała też pierwszy podręcznik pielęgniarstwa w historii - "Uwagi o pielęgniarstwie". Ten swoisty elementarz wciąż jest lekturą obowiązkową dla wszystkich, którzy uczą się zawodu.

Więcej informacji: medbook.com.pl