Gdyby Aleksander Dumas (ojciec) żył dzisiaj, miałby przypiętą zapewne łatkę celebryty. W swoich czasach był poczytnym twórcą i żył rozrzutnie: pisanie przynosiło mu wielkie pieniądze, które później łatwo trwonił. Na kolejne odcinki jego drukowanych w gazetach powieści czytelnicy czekali tak, jak obecnie my na premierę ulubionego serialu.

Twórca muszkieterów miał ciekawy rodowód. Jego dziadek, markiz Antoni Aleksander Davy de la Pailleterie, zamieszkał na Santo Domingo, gdzie czarnoskóra niewolnica Cassette Dumas urodziła mu syna. Po jej śmieci markiz wrócił wraz z dzieckiem Tomaszem do Francji.

Warto wspomnieć, że pochodzenie ukształtowało negatywny stosunek pisarza do dyskryminacji rasowej i niewolnictwa. W odpowiedzi na rasistowską zaczepkę odpowiedział kiedyś: "Mój ojciec był Mulatem, dziadek Murzynem, pradziadek – małpą. Jak pan widzi, mój rodowód rozpoczął się w miejscu, w którym pański skończył".

Więcej informacji: bookznami.pl