W finale spotkały się zespoły trzykrotnych mistrzów świata - Brazylia kontra Włochy. Wielkie zasługi z przeszłości nie miały wpływu na poziom gry. Mecz rozczarował. Po raz pierwszy w historii przez 120 minut gry (90 plus dogrywka) nikt nie zdobył gola i zwycięzca miał zostać wyłoniony w serii rzutów karnych.

Szczęśliwy do tej pory i bramkostrzelny Roberto Baggio miał tym razem pecha; jego strzał z karnego poszybował nad poprzeczką. 3-2 w karnych dla Brazylii i po raz czwarty Puchar Świata pojechał do Rio de Janeiro.

Więcej informacji: www.polskieradio.pl