Historia niemal jak z filmu. Był rok 1985. Ona była księżną Walii, która lada chwila miała stać się „królową ludzkich serc”. On, aktor John Travolta, był królem tańca, który wszedł na salony dzięki filmowi „Gorączka sobotniej nocy”. I to właśnie Travolta przypomniał magiczną scenę, która ponad 30 lat temu miała miejsce w siedzibie amerykańskich prezydentów. W poniedziałek zapytany przez reportera „Good Morning America” o to, jakie wydarzenie z lat 80. chciałby przywrócić Travolta bez zastanowienia wyznał, że właśnie taniec z księżną Dianą. „To był jeden z tych najważniejszych momentów mojego życia, zatem i lat osiemdziesiątych” - wyjaśnił.

Więcej informacji: viva.pl