Który klub piłkarski zaproponował aktorowi Seanowi Connery'emu kontrakt zawodowy, gdy ten miał 23 lata?
James Bond na Old Trafford - taki scenariusz mógł zdarzyć się w prawdziwym świecie, a nie tylko w uniwersum agenta 007. Sean Connery dostał propozycję gry w Manchesterze United. Piłkarski epizod życia aktora mało komu jest dziś znany.
Connery od dziecka kochał piłkę nożną. Z ogromnym zainteresowaniem śledził poczynania najlepszych klubów w Szkocji - najpierw jako kibic Celtiku Glasgow, a później Rangersów. Na Wyspach Brytyjskich śmiano się, że przez zmianę sympatii klubowych stał się "podwójnym agentem". Był mocno zaangażowany w funkcjonowanie klubu z Ibrox Park. Przyjaźnił się z prezesem Daivdem Murrayem, pojawiał się w loży VIP na stadionie i w szatni drużyny.
Za czasów gry w South Pacific zauważył go Matt Busby, legendarny trener Manchesteru United. Zrobił na nim tak dobre wrażenie, że ten chciał go mieć w ekipie "Czerwonych diabłów". Connery rozważał transfer. Był nawet gotowy kontrakt dla niego. Zarabiałby 25 funtów tygodniowo, będąc zatrudnionym na Old Trafford na pół etatu. Jednak poszedł w stronę aktorstwa. Wiedział, że potrzebuje lepszych pieniędzy i dłuższej perspektywy zarobku, by się utrzymać.
- Chciałem to wziąć, bo naprawdę kochałem futbol. Jednak zdałem sobie sprawę, że topowy piłkarz może utrzymać się na szczycie do trzydziestki, ja miałem już 23 lata. Podjąłem decyzję o tym, że stawiam na aktorstwo. To był inteligentny ruch - powiedział w tej samej rozmowie.
Więcej informacji:
sportowefakty.wp.pl
REKLAMA