Każdy odwiedzający Kaplicę Sykstyńską natychmiast zauważy, że sufit jest naprawdę wysoko i że jest tam wiele obrazów. Z tego powodu poprzez stulecia utrwalił się nam obraz Michała Anioła leżącego na plecach, ocierającego pot i gips z oczu, gdy ciężko pracował rok po roku, zawieszony dwadzieścia metrów nad ziemią, niechętnie wykonując zlecenie, którego tak naprawdę nie chciał zaakceptować. Na szczęście dla Michała Anioła, prawdopodobnie tak nie było. Nie zmienia to jednak faktu, że freski, które zajmują całość sklepienia, są jednymi z najważniejszych obrazów na świecie.

Michał Anioł rozpoczął prace nad freskami dla papieża Juliusza II w 1508 r., zastępując błękitny sufit usiany gwiazdami swoim pomysłem. Początkowo papież poprosił Michała Anioła, aby pomalował sufit w geometryczny wzrór i umieścił dwunastu apostołów w spandrelach wokół dekoracji. Zamiast tego, Michał Anioł zaproponował namalowanie scen ze Starego Testamentu, widocznych obecnie na sklepieniu. Umieścił je pomiędzy domalowanymi elementami architektonicznymi, by uporządkować kompozycję.

Więcej informacji: pl.khanacademy.org