Najlepsze jest gotowane na twardo lub na miękko – tu nie ma różnicy, ważne jest tylko, by białko było ścięte. Jeśli jajko surowe, to nie więcej niż raz w tygodniu i tylko żółtko. W surowym białku występuje bowiem awidyna (podczas gotowania zanika), substancja rozkładająca witaminę H (biotynę), która może wpłynąć na pogorszenie jakości okrywy włosowej: włosy stają się brzydkie, łamliwe, może się pojawić łupież i wypadać sierść. Podawanie surowych jajek grozi też zatruciem salmonellą. Obecnie zaś – choć nie ma dowodu, by były one źródłem zachorowania ssaków na ptasią grypę – lepiej ich w ogóle nie podawać. Karmienia psów jajkami smażonymi nie polecam z tych samych względów, z jakich nie zaleca się ich spożywania ludziom: są tłuste i niezdrowe.

Więcej informacji: www.psy.pl