Pola należące do klubu Augusta wydają się być jednym z wielu tego typu obiektów rozsianych po całych Stanach Zjednoczonych. Jego elitarność sprawia jednak, że gra na nim jest niezrealizowanym marzeniem wielu entuzjastów golfa. Augusta jest bowiem miejscem gdzie grać mogą tylko albo najlepsi, albo najbogatsi. Jedną z tradycji są zielone marynarki z wyszytą nazwą klubu, którą otrzymuje każdy jego członek. Zwyczajem było również, że każdy z golfistów otrzymuje caddie’go przypisanego przez klub, nie mógł przyjechać z własnym asystentem. Najbardziej rozpoznawalnym elementem pól Augusta jest „Amen Corner”. Określenie to przylgnęło do drugiego uderzenia na dołku 11, całego dołka 12 i rozpoczynającego uderzenia przy 13-tym. Jego twórcą jest pisarz i dziennikarz Herbert Warren Wind, który użył tego terminu w artykule podsumowującym wydarzenia turnieju Masters z 1958 roku. Miano to przylgnęło po tym, jak Arnold Palmer – dzięki rewelacyjnej taktyce – zapewnił sobie na przestrzeni tych trzech dołków zwycięstwo.

Więcej informacji: grawgolfa.pl