Paryż. 23 sierpnia 1911 r. Tego dnia dokonano najgłośniejszej kradzieży XX wieku. Ze ściany Luwru w tajemniczych okolicznościach zniknęła… Gioconda. Najpopularniejszy obraz Leonarda da Vinci, znany pod właściwym tytułem Mona Lisa, rozpłynął się w powietrzu. Na miejsce przestępstwa przyjechało niemal sześćdziesięciu funkcjonariuszy, niestety… dopiero następnego dnia. Dało to złodziejowi niemal trzydziestogodzinną przewagę (pracownicy muzeum sądzili, iż obraz został przeniesiony do pracowni fotograficznej).

Policja skierowała jedne z pierwszych podejrzeń w stronę poety Guillaume’a Apollinaire’a – został on oskarżony o współudział w kradzieży masek i statuetek z Luwru, systematycznie wynoszonych przez jego przyjaciela Honoré-Josepha Géry’ego Piereta. Co ciekawsze, dalszy trop zaprowadził funkcjonariuszy aż do samego Pabla Picassa, który kupił część skradzionych antyków od Piereta. Okazało się jednak, że żaden z zatrzymanych nie miał nic wspólnego z kradzieżą obrazu, dlatego też Apollinaire został zwolniony z aresztu, a zarzuty wobec Picassa oddalono.

Więcej informacji: niezlasztuka.net