REKLAMA
Rodowity Poznaniak zaprasza Cię na obiad. W menu: karmonada i bytki. Co znajdziesz na swoim talerzu?
Wiele polskich regionów używa gwar. Nie inaczej jest ze stolicą Wielkopolski. Po uczciwej pracy w "Ceglorzu na Dymbcu" (czyli w Zakładach im. Hipolita Cegielskiego w dzielnicy Dębiec), porzundny poznański robotnik musiał zjeść równie porzundny posiłek.
W niedzielę niejedna rodzina zajada się do dziś karmonadą z bytkami, czyli schabem z grzybami. Niejeden Poznaniak sam zbierał te grzyby w licznych okolicznych puszczach bo każą złotówkę trzeba obejrzeć dwa razy, zanim się ją wyda.
Co ciekawe, mieszkańcy Wielkopolski nie widzą konieczności rozróżniania na dwa różne gwarowe określenia samego mięsa, jakim jest schab, jak i np. kotleta z niego przyrządzonego. Karmonada, to karmonada!
Dlaczego akurat to słowo? Na pewno widać tu historyczne "koneksje" z językiem niemieckim, bowiem nasi zachodni sąsiedzi zamawiając kotlet schabowy, proszą o die karbonade. Choć i Włosi i Francuzi także próbują sobie przypisać carbonadę, czyli kotlet schabowy z kością.
Więcej informacji:
www.poznan.pl
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA