Każdy w życiu pił Screwdrivera, choć pewnie większość nie zdaje sobie z tego sprawy. Screwdriver to nic innego, jak czysta wódka z sokiem pomarańczowym. No właśnie, po co utrudniać i wymyślać nazwę dla tak prostej kompozycji? Czy tost z masłem ma swoją jakąś własną nazwę? W przypadku Screwdrivera dochodzi jednak aspekt historyczny. Wieść niesie, że nafciarze z Teksasu, Oklahomy i Kalifornii relaksując się w barach po pracy, mieszali swoje drinki screwdriver’em, czyli naszym śrubokrętem J. Inna teoria mówi, iż pracownicy platformy wiertniczej otwierali śrubokrętem puszki z sokiem pomarańczowym, który potem mieszali z wódką.

Drink pod tą nazwą został jeszcze bardziej rozpropagowany dzięki reklamie wódki Smirnoff. W 1939 roku amerykańska firma Heublein Inc., której prezydentem był niejaki John Martin, kupiła za 14 tysięcy dolarów prawa do wódki Smirnoff. Patrząc z perspektywy czasu była to niezbyt wygórowana cena w sytuacji, kiedy w obecnych czasach roczna wartość sprzedaży Smirnoff wynosi ponad 3 miliardy dolarów J. Jednak w tamtym okresie wódka nie była w Stanach Zjednoczonych produktem pierwszej potrzeby i popyt na nią raczej był mizerny. John Martin wpadł na pomysł, aby reklamować świeżo nabytego Smirnoffa promując go w drinkach takich jak Bloody Mary (wódka z sokiem pomidorowym i przyprawami), Moscow Mule (wódka z piwem imbirowym), Bull Shot (wódka z bulionem), Ice Pick (wódka z Ice Tea) czy właśnie Screwdriver.

Więcej informacji: www.mojbar.pl