REKLAMA
Sloganem którego filmu z 1986 roku było "Może zostać tylko jeden"?
„Może być tylko jeden” to dziś jeden z najsłynniejszych cytatów filmowych w historii kina. Kiepskie sequele „Nieśmiertelnego” (wszystkie cztery) pokazują, że slogan z plakatu okazał się prawdziwszy, niż mogło się wydawać.Russell Mulcahy – reżyser „Nieśmiertelnego” – nie wiedział, kogo obsadzić w roli szkockiego górala, który nie może umrzeć. Niewiele brakowało, a Connora MacLeoda, ikonicznego dziś bohatera, zagrałby Mickey Rourke. Rozmyślił się. Podobnie jak Kevin Costner, Mel Gibson i Sting. Ktoś wpadł nawet na pomysł, żeby w postać krewkiego Szkota wcielił się obciachowy zapaśnik, Hulk Hogan. Na szczęście postanowił skupić się na karierze sportowej. Gdyby nie to, ‚Nieśmiertelny” pewnie stałby w wypożyczalni VHS tuż obok „Pana niani” i „Gromu w raju”. Christopher Lambert podobno dostał rolę przypadkiem. Mulcahy wertował kolorowy magazyn i trafił na zdjęcie Francuza, który prezentował tors jako Tarzan, Władca Małp.
Te drobne problemy nie przeszkodziły jednak „Nieśmiertelnemu” w staniu się jednym z najsłynniejszych filmów lat 80. Dzieło Mulcahy’ego to jeden z tych kultowych filmów lat 80., które okazały się klapą, ale odżyły w wypożyczalniach kaset VHS. Fabuła jest prosta: 18-letni Connor MacLeod ginie w czasie bitwy, ale ożywa. Wygnany przez mieszkańców rodzinnej wioski, którzy boją się wszystkiego, co inne, tuła się przez następne kilkaset lat po świecie, walcząc z innymi Nieśmiertelnymi o „nagrodę”.
Więcej informacji:
www.gornaoglada.pl
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA