Dorosły człowiek traktuje rozlane mleko jak doświadczenie, wobec którego może rożnie zareagować. Załóżmy, że to on jest sprawcą mlecznego wypadku. Co wtedy? Wtedy przejmuje odpowiedzialność i przyznaje się do tego. To wcale nie jest takie proste np., gdy jest się prezesem dużej spółki, dyrektorem zarządzającym dużym zespołem ludzi czy rodzicem stanowiącym wzór dla własnego dziecka. W każdej sytuacji przyjęcie odpowiedzialności wymaga odwagi. Wymaga przyjęcia konsekwencji. Wymaga stanięcia ze sobą w prawdzie – a to może okazać się najtrudniejsze. Nie chodzi jednak o to, aby odpowiedzialność stała się równią pochyła upadku człowieka. Nie ma polegać na samobiczowaniu.

Więcej informacji: malgorzatagumowska.pl