Zaczynamy od mocnego uderzenia. W Django Quentina Tarantino Leonardo DiCaprio gra niespecjalnie pozytywną postać. Jak zawsze, aktor daje z siebie wszystko (i jak zawsze nie dostaje za te starania Oscara), ale w obecnej pod koniec historii scenie przesłuchania przy jadalnianym stole przeszedł samego siebie. Leonardo z mocą uderza w stół i jednocześnie rozbija stojącą tam szklankę, która boleśnie rozcina jego dłoń. Ale grać trzeba, więc aktor pozostaje w roli, a widzowie mają okazję oglądać osobistą, dicapriowską krew w ukończonym filmie (krew, którą zresztą później rozsmarowuje na twarzy Kerry Washington).

Więcej informacji: gameplay.pl