Podczas Diamentowej Ligi w Sztokholmie Kanadyjczyk Andre De Grasse przebiegł 100 metrów w czasie 9,69 sekundy. 22-latkowi pomogły jednak bardzo silne podmuchy wiatru.

– Nigdy nie biegłem szybciej. To szok dla mnie i dla mojego ciała. Z niecierpliwością czekam na kolejne starty – cieszył się Andre De Grasse po fenomenalnym biegu na 100 metrów podczas Diamentowej Ligi w Sztokholmie. Utalentowany Kanadyjczyk osiągnął czas 9,69 sekundy, co jeszcze w 2008 roku dałoby mu rekord świata.

Jedynym problemem 22-latka jest fakt, że bieg został przeprowadzony w bardzo sprzyjających warunkach. Sprinterowi pomagały podmuchy wiatru o sile 4,8 metra na sekundę, a jak wiadomo, rekordy zostają oficjalnie uznawane, gdy wiatr nie przekracza 2 m/s. – Czułem podmuchy na linii startu i w blokach, ale już na bieżni zupełnie nie. Jestem ciekaw jaki rezultat osiągnę w „legalnych warunkach” – wspominał w rozmowie z IAAF wicemistrz olimpijski z Rio de Janerio z biegu na 200 metrów.

Więcej informacji: www.przegladsportowy.pl