Pewien człowiek wędrował z Jerozolimy do Jerycha. W drodze został napadnięty przez zbójców i pobity. Porzucili go potem przy drodze ledwo żywego. Przechodził tamtędy kapłan i nie udzielił mu pomocy. Przechodził lewita i także się nie zatrzymał. Pomocy nieszczęśnikowi udzielił dopiero Samarytanin. Wzruszył się jego losem, opatrzył rany, a potem wsadził na swego osiołka i zawiózł do gospody. Zapłacił gospodarzowi, nakazując opiekę nad rannym. Zapewnił, że zwróci dodatkowe koszty. On to okazał się bliźnim, ponieważ kierował się miłosierdziem.

W tym fragmencie Ewangelii św. Łukasza zawarte jest nawiązanie do najważniejszego przykazania Boskiego, jakie Jezus zostawił ludziom - do przykazania miłości. Miłość Boga wydaje się oczywistością dla człowieka religijnego. Ewangelia uczy więc pojęcia bliźniego, miłości bliźniego i miłosierdzia. Bliźni to każdy człowiek, brat, członek wielkiej rodziny, jaką jest ludzkość. Rodzinę tę powinna łączyć miłość i pragnienie dobra, bez względu na to, czy ów bliźni to przyjaciel, czy wróg. Miłość tę należy rozumieć nie jako deklarację słowną, hasło, ale czyny: niesienie pomocy w potrzebie, zrozumienie, wsparcie duchowe.

Więcej informacji: www.bryk.pl