Sok z winogron jest oczywiście doskonałym substytutem dla wina, wykorzystywanym na przykład podczas obrzędów religijnych u protestantów, a czasem również judaistów. W trakcie I Wojny Światowej był ulubionym napojem żołnierzy amerykańskiej marynarki, którzy objęci byli zakazem spożywania napojów alkoholowych. Doniosłą rolę odegrał również w czasach prohibicji, kiedy to stał się najbardziej prestiżową zawartością kieliszków.

Owoce na północnej półkuli zbierane są zwykle między sierpniem a październikiem i przewożone do zakładów przetwórczych w formie całych kiści. Pierwszym etapem obróbki jest mycie w słabym roztworze nadmanganianu potasu, a następnie pozbywanie się szypułek oraz liści. Współczesne maszyny potrafią przy tym jednocześnie mielić owoce i pozbywać się zielonego odpadu. Pulpę podgrzewa się następnie do temperatury ok. 70 stopni C, aby barwnik zawarty w skórkach winogron zabarwił należycie sam sok. Dalej jest on odciskany mechanicznie, dając świeży niesłodzony napój, który klaryfikuje się za pomocą tanin i żelatyny. Ostatnim etapem produkcji jest pasteryzacja, którą w kontekście soku z winogron zaproponował w 1869 r. amerykański lekarz i dentysta Thomas Bramwell Welch. Jako pierwszy wykorzystał on ciepło, aby zatrzymać proces fermentacji soku i stworzyć bezalkoholowe wino na potrzeby religijne. Dodajmy, że marka Welch po dzień dzisiejszy jest w Stanach Zjednoczonych najsłynniejszym bodajże producentem soku z winogron.

Więcej informacji: www.ekologia.pl