Japończycy nazywają osoby, które kupują kolejne książki z zamiarem ich przeczytania, ale jakoś nigdy im się to nie udaje, tsundoku.

Andrew Gerstle, profesor z Uniwersytetu Londyńskiego specjalizujący się w japońskim piśmiennictwie, tłumaczył w rozmowie z BBC, skąd może pochodzić to słowo:

Wyrażenie "tsundoku sensei" można odnaleźć w tekście z 1879 autorstwa Mori Senzo. Użyte zostało tam w sposób satyryczny - Senzo opisywał w ten sposób swojego nauczyciela, który miał mnóstwo książek, ale nigdy ich nie czytał.

Japońskie słowo "doku" oznacza "czytać", natomiast "tsumu" można przetłumaczyć jako "piętrzyć się". W połączeniu dają nam określenie wcale nie tak rzadkiego zjawiska gromadzenia nieczytanych książek.

Więcej informacji: businessinsider.com.pl