Co w Japonii nazywa się „inemuri”?
Badanie przeprowadzone za pomocą trackerów fitness w 28 krajach wykazało, że Japończycy śpią średnio tylko 6 godzin i 35 minut na dobę – 45 minut mniej niż średnia międzynarodowa. Dlatego też w Japonii przyjęło się zjawisko, które określa się mianem inemuri. Zasypianie w miejscach publicznych, środkach transportu miejskiego, a nawet przy biurku w pracy jest w Japonii powszechnie tolerowane.
Jedna z firm zajmująca się planowanie ślubów, korzystając z aplikacji do monitorowania snu, oferuje pracownikom przesypiającym więcej niż sześć godzin punkty, które mogą wymienić na bony żywnościowe w stołówce.
– Drzemanie może znacznie poprawić czyjąś sprawność i wydajność, jak zrównoważona dieta i ćwiczenia – powiedziała Emiko Sumikawa, członkini zarządu Nextbeat. Dodatkowo pracownicy są proszeni o opuszczanie biur najpóźniej do godz. 21. Takie dyscyplinowanie podwładnych ma zapobiegać ich przepracowaniu, które prowadzi do tzw. karoshi, czyli śmierci z powodu przepracowania.
Pierwszy przypadek karoshi odnotowano w Japonii w 1969 r. Szacuje się, że rocznie z przepracowania umiera ok. 10 tys. Japończyków. Zabójczy pracoholizm jest zjawiskiem tak powszechnym i problematycznym, że Japończyków postanowiono z niego „wyleczyć”. Odnotowuje się, że każdego miesiąca przeciętny Japończyk przepracowuje ponad 100 nadgodzin.
Więcej informacji:
www.tvp.info
REKLAMA