Biała smuga, która zostaje na niebie za samolotem, to po prostu chmura kropelek wody lub kryształków lodu. Powstaje ona, gdy na dużej wysokości gorąca para wodna z silników skrapla się, mieszając z zimnym powietrzem. Jak para z czajnika - mówi fizyk chmur prof. Szymon Malinowski.

Wyjaśnił, że samolot spala paliwo, które zawiera węglowodory. A wodór z węglowodorów podczas spalania łączy się z tlenem z powietrza i tworzy wodę. A dokładniej - w gorącym silniku - parę wodną.

"Jeżeli to gorące, pełne pary wodnej spaliny z silnika trafią na odpowiednie warunki - niską temperaturę i odpowiednio wysoką wilgotność powietrza w otoczeniu, to wskutek mieszania dochodzi do skraplania się pary wodnej" - powiedział naukowiec i dodał, że to właśnie jest biały obłoczek, który często widać na trasie samolotu.

Więcej informacji: naukawpolsce.pap.pl