Poszukiwania sposobu wykorzystania obserwacji fizjologicznych reakcji na stres do sprawdzania, czy podejrzany o występek kłamie, rozpoczęto znacznie wcześniej niż próby skonstruowania pierwszego wariografu (już ponad 1000 lat p.n.e.). W Chinach osoby przesłuchiwane przed sądem musiały trzymać w ustach garść suchego ryżu. Uznawano, że przesłuchiwany kłamał, jeżeli ziarna wyplute po przesłuchaniu były nadal suche. Niektóre plemiona afrykańskie dokonywały analogicznego werdyktu po obwąchaniu podejrzanego o przestępstwo przez czarownika. W średniowieczu kobietom podejrzanym o niewierność odczytywano nazwiska znajomych, trzymając palec na jej nadgarstku – przyspieszenie pulsu przy którymś z nazwisk miało wskazywać kochanka. Za wskazówki kłamstwa uznawane bywają – nawet współcześnie – również inne fizjologiczne objawy odczuwanych emocji, np. bladość lub zaczerwienienie twarzy albo pocenie się (np. wilgotne dłonie).

Więcej informacji: pl.wikipedia.org