Zacznijmy od słowa znanego jako „ton”. Można znaleźć źródła informacji, które podają, że pochodzi ono od francuskiego słowa „tonneau” (wymowa zbliżona do polskiego „tono”) lub od staroangielskiego słowa „tun” (wymowa zbliżona do polskiego słowa „tan”). Oba te pojęcia używane w XIII wieku oznaczały beczkę wina i to bardzo dużą beczkę. Jej objętość to ok. 252 galony, czyli około 40 stóp sześciennych, o masie około 2240 funtów, czyli około 1015-1150 kg. Wartość jest jedynie przybliżona i trudna do dokładnego wyliczenia, ponieważ zależność pomiędzy funtem, a kilogramem zmieniała się na przestrzeni wieków. Warto wspomnieć, że jednostka masy „funt” zapisywana jako lb (lbs liczba mnoga) wywodzi się jeszcze z czasów rzymskich, od łacińskiego słowa libra czyli jednostki masy stosowanej w starożytnym Rzymie (około 1/3 kilograma).

Z kolei pojęcie „tonnage” zostało wprowadzone właśnie na potrzeby nakładania opłat i podatków. Wielkość „tonnage” zależała od liczby „tun” (czyli dużych beczek), które statek mógł pomieścić. I nie miało znaczenia czy statek faktycznie przewoził beczki czy też nie. Wiemy, że beczki służyły nie tylko do transportu wina, ale także innych towarów. I tak XIII wieczny „tun” przetrwał aż do XV wieku, kiedy nastąpiła zmiana i wewnętrzna objętość statku wykorzystywana do umieszczenia ładunku zastąpiona została system pomiarowym mierzącym masę przewożonego ładunku.

Więcej informacji: polska-morska.pl