Chiny wykonują najwięcej wyroków śmierci na świecie. Tak podaje Amnesty International (około tysiąca w 2009 roku). Na liście krajów o znaczącej liczbie zasądzonych wyroków w pierwszej piątce znajdują się, według kolejności: Iran, Irak, Arabia Saudyjska, Stany Zjednoczone (dalej są Jemen, Sudan, Wietnam, Syria i Japonia). Dyskusja wokół publikacji rozgorzała z wielką werwą i emocjami na forum internetowym tygodnika The Economist i jak sądzę nie brak jej racjonalnych podstaw. Gdy bowiem przyjąć liczbę wyroków śmierci na np. milion mieszkańców, to w Iranie, a według niektórych dyskutantów nawet w USA czy Japonii liczba ta jest większa niż w Chinach.

Jak łatwo jest operować statystykami dla potrzeb polityki i propagandy, wiedzą o tym nie tylko politycy i ekonomiści. Warto aby jak największa ilość osób w naszym społeczeństwie zdawała sobie sprawę, że należy bardzo skrupulatnie analizować wszelkie dane statystyczne zanim wyciągniemy ostateczne wnioski.

Wracając do Chin warto dodać, że wśród wykonanych w 2009 egzekucji, największy udział miały kary za korupcję urzędników państwowych i za kradzież, bądź dewastację dzieł sztuki (uznanych za dziedzictwo narodowe). Jednym ze słynnych przypadków była kara za zabicie pandy przez, jak stwierdzono, świadomego przestępstwa farmera.

Więcej informacji: www.polska-azja.pl