Bez Wintsona Churchilla Wielka Brytania prawdopodobnie nie przetrwałaby swoich najczarniejszych dni i dominacji nazistów. Sam Churchill nie przetrwałby z kolei bez swojej żony, Clementine. „Jest jak jaguar rzucający się na zdobycz” – mawiał o swojej partnerce

Dzieciństwo Clementine nie należało wbrew pozorom do łatwych. Podobnie było u Winstona Churchilla. Para pierwszy raz spotkała się w 1904 roku, ale nie zwrócili na siebie uwagi. Cztery lata później trafili na to samo przyjęcie i od razu zaczęło iskrzyć. Churchill po latach przyznał, że uderzyła go jej uroda i inteligencja. Przez następne miesiące namiętnie korespondowali, by wreszcie kochanek zdobył się na napisanie listu do matki dziewczyny.

Clementine nie była jedyną kandydatką na żonę. Jak twierdzą historycy, o serce Churchilla walczyły w tym czasie aż trzy panie. Żadnej nie odmawiał, bo chciał się zabezpieczyć, na wypadek gdyby Clementine odrzuciła jego oświadczyny.

Więcej informacji: kobieta.wp.pl