Jak nazywa się owad do złudzenia przypominający kolibra?
Fruczak gołąbek - polski koliber
Kolibry które żywią się nektarem kwiatów zamieszkują strefy tropikalne i podzwrotnikowe obu Ameryk i wręcz nie możliwe jest ich spotkanie w polskich ogrodach. Fruczaki i kolibry jednak mają sporo wspólnego. Kolibry jako jedyne bodaj ptaki latają "po owadziemu" - ich skrzydła działają jak śmigła samolotu - owady w powietrzu zakreślają ósemki z prędkością 80 uderzeń na sekundę dzięki czemu potrafią zawisnąć nad penetrowanym kielichem kwiatów. Skrzydła u kolibrów i fruczaków działają na podobnej zasadzie. Jeśli chodzi o sposób konsumpcji nektaru też jest podobny - kolibry pobierają go dziobem z długim języczkiem, a fruczaki - rozwijaną ssawką, inaczej trąbką, często dłuższą niż reszta ciała. W dodatku zawisaki - podobnie jak kolibry - są ciepłokrwiste. Przed lotem rozgrzewają mięśnie, wprawiając skrzydła w drgania, aż temperatura tułowia osiągnie 38°C. Odwłok, na którym po bokach znajdują się czarne i białe plamki, zakończony jest wachlarzykiem przypominającym sterówki ptasiego ogona. Są to pęczki wydłużonych łusek spełniające funkcje sterów i stabilizatorów. Nie może więc dziwić, że często mylimy nasze rodzime fruczaki z kolibram
Więcej informacji:
ladnydom.pl
REKLAMA