Pacyficzną wersją Trójkąta Bermudzkiego jest Morze Diabła (lub Trójkąt Smoka), rozciągające się wokół wulkanicznej wyspy Miyake oddalonej o 100 km na południe od Tokio. Granice tej strefy są jednak ruchome - według niektórych sięga ona na południu aż do Iwo Jimy (1200 km od Tokio), a na zachodzie do archipelagu Peskadorów.

Charles Berlitz (1914-2003) - amerykański lingwista i pisarz, który zagadkom "trójkątów bermudzkich" poświęcił wiele uwagi, przyjrzał się katastrofom, jakie rozegrały się na Morzu Diabła. W pierwszej połowie lat 50. doszło tam do licznych incydentów z udziałem statków i samolotów, które pociągnęły za sobą spore straty w ludziach. Wśród nich znajdował się enigmatyczny wypadek japońskiej łodzi badawczej, która eksplorując wspomniany region morza poszła na dno wraz z załogą.

Echa legendy przeklętych wód odżyły kilka lat temu. W 2002 r. w pobliżu Peskadorów rozbił się tajwański Boeing 747 z 225 osobami na pokładzie. Niedługo potem w tym samym rejonie doszło do katastrofy samolotu transportowego. Media przypomniały wówczas historię innych tragedii, których lista, jak się okazało, była długa. Sceptycy twierdzili jednak, że Morze Diabła to mit będący odpryskiem fascynacji Trójkątem Bermudzkim, a liczba katastrof morskich nie była tam wcale wyższa niż gdzie indziej.

Więcej informacji: facet.onet.pl