Zjawisko melancholii ma swoje korzenie już w starożytności, w czasach Hipokratesa. Wówczas uznawano ją za jeden z ludzkich humorów i uważano, że w ludzkim organizmie płyną cztery ciecze odpowiedzialne za emocje. Połączenie dwóch z nich w efekcie dawało melancholię. Jest to - najogólniej mówiąc - stan przygnębienia, smutku i wycofania o niewiadomej przyczynie. Na odczuwanie melancholii mogą wpływać bieżące wydarzenia, ale nie muszą. Czasem popadamy w nią zupełnie bez powodu, nawet kiedy miniona część dnia była dla nas radosna.

W dzisiejszych czasach melancholia nie jest już precyzyjnym terminem medycznym. Dawniej nazywano tak stany depresyjne, dzisiaj uważana jest raczej za przejściowe pogorszenie nastroju, związane najczęściej z przesileniem wiosennym i jesiennym. Pojawiło się także określenie osobowości melancholijnej - w ten sposób definiuje się ludzi o łagondym usposobieniu. Melancholik jest spokojny, wyważony, ostrożny w działaniach i raczej bierny. Jest raczej nieodporny na bodźce zewnętrzne i ma problem z prawidłowym okazywaniem emocji. Osoba melancholijna w świetle teorii humoralnej (czyli tej odpowiedzialnej za stworzenie 4 typów temperamentów) jest pesymistyczna, negatywnie nastawiona do siebie i świata, swojej przyszłości i obecnego stanu. W melancholiku trudno wzbudzić jakiekolwiek emocje. Jest skłonny do zadumy i wyjątkowo nieodporny na krytykę.

Więcej informacji: portal.abczdrowie.pl