Obok walk gladiatorskich, Rzymianie kochali się także w wyścigach konnych. Kibice dzielili się na określone frakcje (factiones), zależnie od kolorów. W antycznym Rzymie klasycznie wyróżniano cztery takie fankluby: Czerwoni (russata), Zieloni (prasina), Biali (albata) i Niebiescy (veneta). W czasach Domicjana wprowadzono dodatkowe dwa zespoły: Purpurowy i Złoty; wkrótce jednak po jego śmierci w 96 roku n.e. zniknęły. Z pewnością najpopularniejszymi frakcjami byli Niebiescy i Zieloni – popierani przez otoczenie cesarza – czego dowodem jest mała liczba źródeł odnośnie Czerwonych i Białych.

Najlepsi woźnicy byli w Rzymie wielkimi gwiazdami. Niejednokrotnie zdobywali okazałą fortunę i uwielbienie Rzymianek. Większość z woźniców rekrutowała się spośród niewolników. Zdarzało się wszakże i tak, że niektórzy zubożali obywatele zdecydowali się na tą drogę zdobycia majątku i sławy. Podczas wyścigu, żeby nie wypuścić lejców obwiązywali się oni nimi (i dlatego zawsze nosili noże, żeby móc przeciąć lejce w razie wypadku – co nie zawsze skutkowało).

Więcej informacji: imperiumromanum.pl