Tradycyjne, marynarskie spodnie rzeczywiście przypominają kształtem dzwon: są obcisłe w biodrach i wyraźnie rozszerzają się ku dołowi. Brytyjczycy do dziś nazywają je zresztą „bell bottom trousers”. Jednak, pomimo faktu, że takie właśnie spodnie upodobała sobie za czasów swojej świetności brytyjska marynarka, ich autorstwo należy przypisać ludziom, którzy stali dokładnie po przeciwnej, niż królewscy, stronie barykady: piratom.

To właśnie piraci (co więcej, piraci z Karaibów!) jako pierwsi paradowali w dzwonach, a miało to miejsce na długo przed pojawieniem się długowłosych miłośników pacyfek, bo gdzieś tak w XVII wieku. Ich strój opisał na przykład kronikarz Wschodnioindyjskiej Kompanii Handlowej, niejaki pan van Veyden, stwierdzając z lekkim niesmakiem, że piraci paradują w „okropnie szerokich i prawie do pięt długich spodniach, czyniących wrażenie tureckich szarawarów".

Portki w kształcie dzwonów były z pewnością wygodne, ale, jakby to powiedzieć, źle widziane w cywilizowanym świecie, skutkiem czego noszących je piratów oskarżano o... nieprzyzwoitość. Jak można się domyślić, na samych zainteresowanych nie robiło to większego wrażenia, bowiem wśród licznych oskarżeń o rozboje, gwałty i kradzieże, taka drobnostka, jak nieskromny strój, naprawdę była nieistotną duperelą.

Więcej informacji: www.tawernaskipperow.pl