W 1850 r. 23-letni John Curtis spakował się i ruszył w drogę po Ameryce jako obwoźny sprzedawca handlujący nie tylko gumą (bo z tego by nie wyżył), ale też lekarstwami i wszelkimi drobiazgami. Podróżował statkami i dyliżansami, rzadziej pociągami (pierwszą linię trans- kontynentalną otwarto dopiero w 1869 r.). Poświęcenie jednak się opłaciło – biznes się rozkręcał. Wkrótce piętnastometrowa kuchnia pani Curtis stała się za mała i w 1852 r. firma Curtis & Son otworzyła pierwszą na świecie fabrykę gumy do żucia, mieszczącą się na trzech piętrach sporego budynku. John Curtis sam wymyślił większość maszyn, ale nie opatentował żadnego ze swoich wynalazków. Za to sam proces produkcji długo utrzymywany był w tajemnicy.

Na stworzonym przez Curtisa rynku pojawiali się więc nowi gracze, proponujący nowe sposoby produkcji, nowe smaki i nowe podejście do marketingu. Najważniejszym z nich był sprzedawca mydła, który w 1892 r. do każdej kostki zaczął dodawać darmową gumę, by klienci poznali nowy produkt. Nazywał się William Wrigley i do historii przeszedł jako twórca największego na świecie koncernu produkującego gumę do żucia. To w jego firmie powstały m.in. Juicy Fruit, Spearmint, Doublemint, Hubba Bubba, Big Red, Orbit czy Winterfresh.

Więcej informacji: www.logo24.pl