Zastosowanie rtęci, czyli Mercuriusa, jak ów metal nazywali w dawnych wiekach alchemicy, ma w medycynie długą tradycję. Przykładowo, wiedza o leczniczych mocach cynobru wywodzi się z uczonych pism powstających w starożytnej Asyrii, Egipcie czy Chinach. Autorzy antyczni, Pliniusz i Celsus, opisywali stosowanie siarczku rtęci w kuracji jaglicy oraz owrzodzeń. Pierwsza wzmianka o eksperymentach na zwierzętach – przede wszystkim małpach – dotyczących toksyczności rtęci metalicznej pochodzi z kolei ze średniowiecza.

Królową medycyny europejskiej rtęć stała się pod koniec XV stulecia, kiedy do Starego Świata dotarła kiła. Z dawnych tekstów uczonych perskich i arabskich renesansowi medycy chrześcijańskiej Europy wydobyli na światło dzienne liczne przepisy na specjalne maści z metalicznym Mercuriusem, a podczas kuracji coraz liczniejszych syfilityków sięgali także po tabletki i mazidła z dodatkiem sublimatu i kalomelu, pudry z solami rtęci, itd.

Więcej informacji: www.wilanow-palac.pl