Każdy miłośnik tenisa wie, że jednym z symboli Wimbledonu są truskawki polane śmietaną. Zwyczaj związany z delektowaniem się podczas meczów tymi owocami sięga 1953 roku, 17 lat później dodano do tego słodką i gęstą polewę. W stoiskach na terenie All England Lawn Tennis and Croquet Club można kupić pudełeczko, w którym ma być co najmniej 10 sztuk, za 2,5 funta. W cenniku podkreślone jest, że zbiory pochodzą z wysokiej klasy upraw w hrabstwie Kent.

Organizatorzy informują, że do sprzedaży podczas turnieju przygotowano 28 ton truskawek (112 tys. opakowań) i siedem tys. litrów darmowej śmietany. Zachwalają świeżość owoców, dodając, że zbierane są one dzień wcześniej, a o godz. 5.30 rano trafiają pod wimbledońskie bramy.

Znakiem rozpoznawczym imprezy jest także szampan (na miejscu do sprzedaży udostępniono 28 tys. butelek) i popularny głównie w Wielkiej Brytanii Pimm's (przygotowano 230 tys. szklanek tego likieru). W sobotę kibice, w oczekiwaniu na wznowienie przerwanych na kilka godzin z powodu deszczu meczach, raczyli się nimi na pobliskich ławkach. Nie zapomniano jednak o miłośnikach piwa - czeka na nich 100 tys. kufli. Osoby, które nie gustują w alkoholu, mogą zaopatrzyć się w jeden z 350 tys. kubków kawy i herbaty lub 250 tys. wody.

Więcej informacji: www.przegladsportowy.pl