Postęp technologiczny ułatwił dostęp do informacji niemalże na każdy temat. Dzięki temu zdecydowanie prostsze stało się organizowanie codziennego życia. Niewielkie smartfony pozwalają na komunikowanie się z bliskimi z każdego miejsca na ziemi, dlatego trudno jest sobie wyobrazić życie bez nich. Problem z tym miałyby przede wszystkim osoby urodzone po 1995 roku. Nie pamiętają one dobrze ery analogowej i które coraz częściej borykają się z fonoholizmem.

Fonoholizm może rozwinąć się u każdego – bez względu na wiek, płeć, status społeczny. Nie ulega jednak wątpliwości, że pokolenie sieci zanurzone w świecie cyfrowym, jest najbardziej podatne na to zaburzenie. Nie wszyscy rodzice o tym wiedzą, skupiając się wyłącznie na tym, czy dziecko jest uzależnione od gier i co z tym robić, aby nie dopuścić do takiej sytuacji.

Tak, jak można zastanawiać się, dlaczego alkoholik pije – a co za tym idzie, również kłamie, tak dziecko uzależnione od telefonu będzie chowało się z nadmiernym przywiązaniem do posiadanej elektroniki. W przypadku osoby uzależnionej brak dostępu do komórki budzi lęk związany z byciem poza głównym obiegiem informacji. Nie powinno zatem dziwić, że fonoholizm, podobnie jak siecioholizm (uzależnienie od Internetu), specjaliści wpisują w ramy syndromu FOMO. To on każe zaraz po przebudzeniu zobaczyć, co się dzieje się w mediach społecznościowych.

Więcej informacji: www.medme.pl