Niesamowitych rozmiarów zrzuty poroża znaleziono w bieszczadzkim nadleśnictwie Stuposiany.

Natknął się na nie, podczas prac leśnych, podleśniczy leśnictwa Sokoliki.

Obok siebie leżały dwie potężne tyki. Każda ważyła ponad 5 kg.

- Jedna z nich miała aż 11 odnóg, co w języku łowieckim pozwoliłoby określić byka, właściciela tego wieńca, jako dwudwudziestaka nieregularnego - mówi Edward Marszałek z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie. - Kompletne poroże wraz z czaszką prawdopodobnie mogłoby ważyć około 12 kg.

- Bieszczady od lat słynęły w Europie z jelenia karpackiego, który u nas buduje najmocniejsze poroża - mówi Jan Mazur, nadleśniczy Nadleśnictwa Stuposiany. - W ostatniej dekadzie dał się jednak zauważyć pewien regres w tym względzie. Dlatego cieszymy się, że w karpackiej puszczy znów można spotkać zwierza o tak wspaniałym porożu.

Zdaniem nadleśniczego - to w dużej mierze efekt prowadzonej w Bieszczadach gospodarki łowieckiej, nastawionej na utrzymanie dobrej kondycji zwierzyny oraz jej selekcję w obrębie populacji.

Leśnicy dokonali pomiarów poroża według kryteriów Międzynarodowej Rady Łowiectwa (CIC), w ramach której działa komisja wyceny trofeów i wystaw.

- Pobieżna wycena znaleziska dała mu 221,80 pkt, co w łowieckiej klasyfikacji trofeów oznacza złoty medal - relacjonuje Marszałek.

Więcej informacji: nowiny24.pl