Paracelsus w XVI w. zapoczątkował i znacznie rozpowszechnił ideę jatrochemii mówiącą, że głównym zadaniem chemii jest odkrywanie nowych leków. Wprowadził on do lecznictwa alkohol, sole arsenu, miedzi, ołowiu i srebra oraz opracował reguły dawkowania leków. Badał właściwości trujące substancji, można go więc uznawać także za ojca toksykologii. Ważny wkład miał również w rozwój ziołolecznictwa.

Uważał, że medycyna powinna być ugruntowana w poznaniu Boga i natury. Do poznania rzeczy – a także chorób oraz terapii – niezbędne są, z jednej strony, dowody empiryczne, z drugiej zaś – i to według niego było znacznie ważniejsze – ujęcie spraw w całości: Albowiem człowieka można ująć jedynie z punktu widzenia makrokosmosu, człowiek nie może się poznać sam z siebie.

Lekarz staje się doskonały dopiero wtedy, gdy zda sobie sprawę z tej zgodności (Opus Paramirum). Paracelsus uważał, że ciało materialne to jedynie jakaś część niewidzialnego dla zwyczajnego obserwatora ciała doskonałego. Jeśli jednak człowiek, za sprawą nieustannych starań o boskie oświecenie, dostąpi udziału w boskim ogniu, wówczas będzie on mógł ujrzeć świat w innej perspektywie, w świetle natury (Opus Paramirum) – taka perspektywa przystoi też lekarzowi.

Paracelsus uważał, że lekarz, jeśli ma odpowiednio wykonywać swą pracę, oprócz łaski boskiej potrzebuje znajomości i biegłości w czterech dyscyplinach: filozofii, astronomii, alchemii i etyki (proprietas).

Więcej informacji: pl.wikipedia.org