Odkryto, że zgłoszoną przed 50 laty nominację J. R. R. Tolkiena do Nagrody Nobla odrzucono, ponieważ zdaniem jury sposób prowadzenia narracji w trylogii "Władca pierścieni" nie był najwyższej jakości.

Odkrycia dokonał szwedzki dziennikarz Andreas Ekström, przeglądając niedawno odtajnione dokumenty w noblowskiej bibliotece. "Robię to trochę z osobistego a trochę z dziennikarskiego przyzwyczajenia od pięciu lat,- powiedział – i to był pierwszy raz, kiedy zobaczyłem nazwisko Tolkiena wśród kandydatów."

Obecnie lista propozycji obejmuje około 300 nazwisk, pół wieku temu było ich zaledwie 50. Ale nie każdy może zgłaszać sugestię z nazwiskiem. Szwedzka Akademia zezwala na to jedynie niektórym uczonym, byłym zwycięzcom oraz wybranym autorytetom.

W 1961 Tolkien został nominowany przez swojego przyjaciela C. S. Lewisa (autora "Opowieści z Narnii"). Szybko jednak odrzucono tą propozycję z krótkim acz dość cierpkim komentarzem Andersa Österlinga, najważniejszego wówczas krytyka literackiego w komitecie, mówiącym, że trylogia "Władca Pierścieni" w żaden sposób nie dorównuje najwyższej jakości opowieści.

Więcej informacji: booklips.pl